poniedziałek, 30 marca 2015

G-MIOT 15

Ze skojarzenia DANIŁŁOWA z Krymskiej Sfory i YUMY Stepowy Goniec 4 pazdziernika urodził się tylko jeden elegancki, duży piesek o imieniu GŁADYSZ.
Był on najlepszym synem Daniłłowa, niosącego w swoim rodowodzie linię Vorenoff, bardzo cenioną przez Pana Kazimierza.
Pieska kupił jego znajomy, hodowca koni. Niestety, kłusował z nim a po jakimś czasie został odstrzelony przez myśliwych.

F-MIOT 14

Pomimo, że importowany do Polski CAR Twin of Elms nie dał ładnego potomstwa z WATRĄ Stepowy Goniec, Pan Kazimierz postanowił jeszcze raz zaryzykować i pokrył nim swoją drugą sukę YUMĘ Stepowy Goniec. I tak, 29 sierpnia 1991 roku urodziła 6 rudych i rudo-białych szczeniąt, były to:
FRASZKA ChPl
FIDEL FURIAT
FORYŚ
FRYKAS
FORTA
FIRMA Ch
To skojarzenie okazało się lepsze od poprzedniego, a Pan Kazimierz wybrał sobie dla siebie FRASZKĘ oraz FRYKASA.

FRASZKA, ruda, ładna suka o doskonałym usposobieniu. Miała w 1993 roku jeden miot w hodowli "Stepowy Goniec,"ojcem szczeniąt został ERMITAŻ Stepowy Goniec. W niedługim czasie Fraszkę kupili Niemcy, państwo Yuta, na przejściu granicznym w Świecku, chcieli oni po latach kupić u Pana Kazimierza sukę, w której rodowodzie była Fraszka. Albowiem bardzo ją kochali.
Kupili oni dom na Węgrzech i się tam przeprowadzili. Utrzymywali z Panem Kazimierzem stały kontakt listowny, posyłali też zdjęcia Fraszki.














FRASKZA Stepowy Goniec

FRYKAS, rudo-biały pies, który z Fraszką pozostał w hodowli. Jego historia jest bardzo smutna, został skradziony Panu Kazimierzowi jako podlotek, 7-miesięczny.
W 1991 roku to kolejna przeprowadzka w życiu Pana Kazimierza, tym razem osiadł w Michałowie wraz ze swoimi borzojami.Pan Kazimierz codziennie po pracy chodził z Fraszką i Frykasem na pobliskie łąki, gdzie mogły się swobodnie wybiegać. Pewnego razu, wieczorem, jak zawsze poszedł z nimi na spacer, było już póżno i powoli się już ściemniało. Nagle spod nóg Frykasa wyskoczył zając ! Psy pobiegły za nim i zniknęły w ciemnościach. Pan Kazimierz zaczął ich szukać. Psy zniknęły bez śladu...
Na drugi dzień, dyrektor stadniny koni, w której pracował Pan Kazimierz wydelegował 5 bryczek z końmi i masztalerzami, aby pomogły Panu Kazimierzowi w szukaniu zaginionych chartów. Chciał w ten sposób pomóc, cenił on sobie bardzo wszystkich hodowców. Niestety, po całym dniu intensywnych poszukiwań psów nie odnaleziono.
Michałów było centrum kłusownictwa. Potajemnie powstawały nielegalne hodowle chartów i ich krzyżówek. Kłusownicy trzymali swoje psy w ukryciu, w stodołach, pod sianem, a polowali nocą. Na kierownicy swoich motocykli sadzali swoje charty, jechali na pole i tam puszczali psy, aby te polowały na zające w świetle świecących reflektorów.
Policja zupełnie nie ingerowała w to wszystko, nie interesowała się sprawami nielegalnych hodowli. Swego czasu właśnie w tych okolicach, w majątku hrabiego Niemojewskiego,  Panie Małgorzata i Izabela Szmurło szukały potomków chartów polskich, przy odtwarzaniu rasy. Pisały one do Pana Kazimierza, czy nie zna siedliska z tymi chartami. Wystąpiły też do niego z propozycją o przekrzyżowaniu ich z borzojami Pana Kazimierza, nie zgodził się. Chcieli tym sposobem uzyskać u siebie rosłe i mocne psy.
Pan Kazimierz udał się do pobliskich parafii i poprosił, aby ich proboszczowie, w czasie niedzielnego kazania ogłosili z ambony jego ogłoszenie, że szuka swoich zaginionych psów. Nagrodą miała być skrzynka wódki.
Niedługo po tym do Pana Kazimierza przyszli mieszkańcy Michałowa i przyprowadzili mu, na paskach od spodni, jego borzoje !
Wszyscy w okolicy wiedzieli, że w Michałowie jest hodowla prawdziwych chartów, a nie krzyżówek, jakie mieli kłusownicy. Bardzo im się podobały rosłe i mocne borzoje Pana Kazimierza, niejednokrotnie prosili go, aby zechciał udostępnić swojego reproduktora kłusownikom, chcieli oni bowiem przekrzyżować go ze swoimi chartami. Pan Kazimierz odmawiał. 
Kłusownicy postanowili działać na własną rękę, podjęli kroki, aby wykraść Frykasa, który tak bardzo im się podobał i który tak bardzo im był potrzebny.
W dniu imienin Pana Kazimierza, 4 marca zakradli się do kojca, w którym przebywał pies. Przyszli do niego z suką w cieczce i go wykradli. Pan Kazimierz zajęty gośćmi niczego nie słyszał.  Dopiero rano, gdy liczył psy zauważył, że nie ma Frykasa. Obleciał wszystkie okoliczne posterunki, gdzie zgłosił kradzież charta. Frykas już nigdy się nie odnalazł. Kłusownicy wywieżli go za Wisłę, do Nowego Korczyna, gdzie przez lata krył okoliczne suki . Pan Kazimierz widywał krzyżówki chartów, podobne do niego.
Kłusownicy z Michałowa swojej pasji oddawali się bez reszty. Powstała nawet anegdota z tym związana:
idzie kondukt żałobny z trumną, w której spoczywają zwłoki starszej pani, przez pole na cmentarz. Kłusownicy zauważyli stado zajęcy. Położyli trumnę na ziemi i pobiegli po swoje psy. Babcia w trumnie leżała do momentu, aż wrócili z polowania.
Pan Rychlik jest do dzisiaj ekspertem sądowym w całym województwie świętokrzyskim. Jest przy rozpoznaniu psów odbieranym miejscowym kłusownikom.

FIRMA, ruda suka z czarną maską, kupiła ją Anna Maria Bereczky, właścicielka hodowli z przydomkiem "Barzaja Almaz" z Węgier.




FIRMA Stepowy Goniec

FORTA, rosła, biało-ruda,  piękna suka, której właścicielką była Iwona Zamojska z Sandomierza. Miała ona w póżniejszym czasie jeszcze kilka psów z hodowli Stepowy Goniec: Imkę, Vitaja, Tryzuba.

FIDEL FURIAT, rudy, rosły samiec, o pięknej głowie i długiej szyi. Jako ekwiwalent za krycie dostała go Wiesława Kluska z Wieliczki. Pozostawił on jeden miot w jej hodowli "Polot" po ARII Stepowy Goniec. A po kilku latach w 1998 roku Pani Wiesława przywiozła do Polski jego wnuka, rudego Russ Diuchess Hassini.





FIDEL FURIAT i CAR Twin of Elms


FIDEL FURIAT, CAR Twin of Elms i INDYGO IRTYSZ Polot


FIDEL FURIAT Stepowy Goniec




Pedigree of Fidel Furiat Stepowy Goniec
Fidel Furiat Stepowy GoniecCar of Twin ElmsShadow of Twin ElmsBon Ton's Replikov Zorro
Soya of Tamaczar
Majenkir Precious MomentsArnov Gerik
Majenkir Jennifer
Yuma Stepowy GoniecBritoff z Krymskiej SforyAranoff z Krymskiej Sfory
Vorenoff Tasha
Watra Stepowy GoniecRamzes z Mistrzejowic
Colette Balagula
This pedigree was generated by http://www.theborzoifiles.net

sobota, 28 marca 2015

E-MIOT 13

3 miot WATRY Stepowy Goniec przyszedł na świat w dzień imienin Pana Kazimierza, 4 marca 1991, ojcem szczeniąt w tym miocie został ponownie piękny BOJAR Nesson.
Był to chyba najlepszy miot, jaki dała Watra, a dwójka jej dzieci z tego połączenia na trwale zapisała się na kartach historii polskiego borzoja, mowa tutaj o wspaniałym ERMITAŻU i ELBIE.
Urodziły się:
ERMITAŻ ChPl, IntCh
ELBA
EMMA
EREM
EMIR
EWITA

ERMITAŻ, był wybitnym psem z tego skojarzenia, póżniejszy champion i interchampion, ojciec dużej ilości szczeniąt w polskich hodowlach: "Z Jagodna"oraz "Stepowy Goniec", i w niemieckiej "von Piroschka", znakomity reproduktor o doskonałym pochodzeniu i rodowodzie.
Pan Kazimierz użył go wraz z YUMĄ Stepowy Goniec do inbreedingu na ich sławną matkę WATRĘ, do której był łudząco podobny. Ermitaż dał Panu Kazimierzowi aż 6 miotów ze wspomnianą Yumą, Watrą, Fraszką oraz importowaną przez siebie ALMASKĄ Poslusjnye Wihri.
Właścicielką Ermitaża była doc. Anna Lipińska z Puszczykowa. To był już drugi borzoj jaki kupiła od Pana Kazimierza, miała także XAVERA.
Gdy szczenięta podrosły przyjechała do hodowli "Stepowy Goniec", zobaczyła tam Ermitaża, wskazała na niego i krótko powiedziała: "Ten, albo żaden"!!!! Pan Kazimierz nie chciał go sprzedać, ale wobec argumentów Pani Lipińskiej uległ i psa sprzedał.
Pani Lipińska stworzyła wspaniałe warunki bytowe dla wybranego przez siebie Ermitaża, mieszkała w Puszczykowie pod Poznaniem we wspaniałej willi z dużym ogrodem, a właściwie już parkiem. Kochali go tam wszyscy.
Na długo przed swoimi pierwszymi borzojami doc. Anna Lipińska hodowała 2 greyhoundy,z którymi jej przygoda zakończyła się w dramatycznych okolicznościach, gdy psy wyskoczyły przez okno i zabiły się.
Pan Kazimierz bardzo sobie cenił Ermitaża jako reproduktora, w swojej hodowli zostawił sobie po nim 4 borzoje: HALMĘ, ISARDA, JASYRA oraz LIMANA.


















                                                 ERMITAŻ Stepowy Goniec



                                          ERMITAŻ i JASYR Stepowy Goniec

ELBA, piękna,rosła, niezwykle elegancka suka o doskonałej szacie, którą początkowo kupiła do swojej  hodowli "du Grand Fresnoy" Marie Helene Combis z Francji. Urodziła tam swoje pierwsze szczenięta.
Pani Lipińska, nie informując o tym Pana Rychlika rozpoczęła starania o wykupienie jej od Marie Helene, zapłaciła za nia ogromną sumę pieniędzy. A dlaczego tak zapragnęła ją mieć ? Ano ze względu na jej pochodzenie, ze względu na jej brata Ermitaża.
Elba była już wtedy niemłodą już suczką. Już jako 9-letnia urodziła szczenięta u Pani Lipińskiej po KATJUSCHIN von Zarkoje Selo.
Po jakimś czasie Elba znowu zmieniła swojego właściciela, został nim hodowca wilczarzy Pan Karol Skowronek, u niego też pozostała do końca życia. Powody, dla których opuściła dom Pani Lipińskiej nie są nam znane.









ELBA Stepowy Goniec


wspaniała córka ELBY-DARINIA du Grand Fresnoy




Pedigree of Elba Stepowy Goniec
Elba Stepowy GoniecBojar NessonRohan SociusAvann Agibeys
Aksinia Borodino
Aida AnemosGházi Arslán z Neustejna
Iris z Jaksowa
Watra Stepowy GoniecRamzes z MistrzejowicFlorestan z Lárisova
Hala z Jaksowa
Colette BalagulaGházi Arslán z Neustejna
Arabella Balagula
This pedigree was generated by http://www.theborzoifiles.net

D-MIOT 12

Pan Kazimierz bardzo sobie cenił BOJARA Nesson,  jako reproduktora, stąd też często wybierał go na ojca szczeniąt w swojej hodowli. Tak było również w następnym miocie, który urodziła mu WATRA Stepowy Goniec, dnia 7 lipca 1990 roku.
Było 6 szczeniąt:
DUKAT Bds sieger, zw. mł
DEMON
DEREK
DIADEM
DUMKA
DALWA
Watra z Bojarem dała aż 3 niezwykle udane mioty: w 1985 roku "X-miot", w 1990 "D-miot" i w 1991 "E-miot".
Pan Kazimierz wybrał dla siebie DUMKĘ, biało-rudą suczkę.
Miała ona duże przejścia w młodości. Pan Kazimierz w owym czasie przeprowadził się z psami do rodzinnego Krakowa.
Pewnego dnia zaszczepił Dumkę, po którym to szczepieniu sukę sparaliżowało, mogła ruszać tylko głową. Natychmiast reklamował wadliwe szczepionki i podjął się heroicznej walki o zdrowie Dumki. Po kilku miesiącach leczenia i rehabilitacji sunia doszła do siebie i odzyskała sprawność ruchową.
W 1991 roku Pan Kazimierz pojechał z Yumą i Dumką na światową wystawę do Walencji. Tam zainteresował się Dumką starszy pan, właściciel ziemski, bardzo mu się spodobała. Zapytał Pana Kazimierza, czy ją mu odsprzeda. Powiedział też, że nazajutrz przyjedzie na wystawę ze swoją rodziną, aby wszyscy oglądnęli Dumkę i podjęli wspólnie decyzję, czy sunia zamieszka z nimi.
I rzeczywiście przyszli, nie zawiedli....rodzina liczyła aż 8 osób. Wszyscy razem dokładnie oglądali borzojkę i wreszcie zadecydowali, że ją kupią za 1000 dolarów.
Dzięki tej sprzedaży Pan Kazimierz mógł pokryć w całości koszty podróży do Hiszpanii, które były przecież niemałe.
Nowi właściciele Dumki bardzo ją pokochali, dbali o nią, utrzymywali stały, listowny kontakt z Panem Kazimierzem, przysyłali zdjęcia i informacje o suni. Wiadomo też, że dochowała się nawet szczeniąt.



DUMKA Stepowy Goniec

DUKAT, biało-brunatny pies, którego kupiła Marga van Zeeland do swojej hodowli "Poslusjnye Wihri" wraz z CARYCYNEM Stepowy Goniec. Dał on jeden miot w tej hodowli z Barzaja Almaz Maja Bojarką.









DUKAT Stepowy Goniec

DEMON, brązowy pręgowany pies pozostał w Polsce, a jego właścicielem był Pan Roman Olma z Wrocławia.



DEMON Stepowy Goniec



Pedigree of Dukat Stepowy Goniec
Dukat Stepowy GoniecBojar NessonRohan SociusAvann Agibeys
Aksinia Borodino
Aida AnemosGházi Arslán z Neustejna
Iris z Jaksowa
Watra Stepowy GoniecRamzes z MistrzejowicFlorestan z Lárisova
Hala z Jaksowa
Colette BalagulaGházi Arslán z Neustejna
Arabella Balagula
This pedigree was generated by http://www.theborzoifiles.net