środa, 20 kwietnia 2016

M-MIOT 50

9 kwietnia 2010 roku w hodowli "Stepowy Goniec" urodziła swoje kolejne szczenięta  ALLIANCE de Mur'Etnaya (Radoga'S TERSAI-OVITA av Fjascho)-suka imoprtowana z Francji. To już jej drugi miot-poprzedni na literę "J" miała z Ischyma IMPERIALEM. Tym razem powiła aż 11 szczeniąt, także jej kolejne mioty będą równie liczne, jak ten. Ojcem w drugim miocie ALLIANCE był wspaniały  Radoga's WILD ONE "Willi" (Japejukan KOMMANDO-Radoga's ISKRA). Szczęnięta z tego połączenia niosą w swoim rodowodzie wiele znakomitych linii skandynawskich, amerykańskich, angielskich i holenderskich: "Vorenoff", "Stillwater", "Borscana", "Radoga's".
I tak urodziły się:
MILORD
MARKIZ
MON SOURIRE
MON PAIS
MONT BLANC
MADAME BOVARY ChPl
MADAME BATERFLY
MANON LESCAUT
MADAME DE POMPADOUR
MERESZKA ChPl
MIECZNIK




ALLIANCE de'Mur"Etnaya



Radoga"s WILD ONE 








MERESZKA, to technika haftu ażurowego, która bardzo podoba się Panu Kazimierzowi, stąd własnie wybrał takie imię dla swojej suki. Większość imion, jakie wybrał dla szczeniąt w tym miocie Pan Kazimierz, była francuska.
 W opinii sędziów kynologicznych to: "ładna, duża i mocna suka o doskonałych proporcjach, szlachetnej głowie, dość długiej szyi, dobrze umięsniona, o szerokiej i pojemnej klatce piersiowej, wydajna i energiczna w ruchu o doskonałej szacie".
W 2014 roku wydała na świat swój pierwszy miot po Ischyma TAMBOURZE.























































MERESZKA Stepowy Goniec


MADAME BOVARY, jej właścicielką była Pani Natalia Brycka. 











































MADAME BOVARY Stepowy Goniec

MANON LESCAUT, jej właścicielką jest Pani Mirosława Dudzik.  W 2013 roku urodziła szczenięta po TYLKO TY Polot.






























MANON LESCAUT Stepowy Goniec


MON PAIS, wiemy tylko tyle, że zamieszkał w Anglii








MON PAIS Stepowy Goniec


MIECZNIK,







MIECZNIK Stepowy Goniec


MONT BLANC, piękny biały piesek, kupiła go Pani Katarzyna Dąbrowska z Warszawy. 








MONT BLANC Stepowy Goniec


MON SOUIRE, jego imię znaczy "Mój uśmiech". Kupiła go Polka mieszkająca we Francji pod Paryżem-Pani Jolanta Gondek.


MON SOUIRE Stepowy Goniec

MILORD, kupiła go dla siebie niemiecka hodowczyni borzoji Pani Dagny Anne Schleusener z przydomkiem "Borsoi's best before midnight", oprócz Milorda miała także inne "Stepowe Gońce", a były to: MON PAIS, TRAVIATTA, GILZA i HIGH SOCIETY. 
Był to niezwykle piękny pies o imponującej posturze i bogatej sierści.
Historia MILORDA, którą opowiedziała  jego druga właścicielka Pani Brita Hagenah i Pan Patric Strassheim jest bardzo smutna....oto ona:
"Po 20 latach posiadania chartów afgańskich i rosyjskich nie chcieliśmy mieć, razem z mężem, więcej żadnego psa. Trzymaliśmy się mocno tego postanowienia przez 3 lata, aż jesienią 2013 roku rozpoczęliśmy poszukiwania białego borzoja. W internecie zobaczyliśmy ogłoszenie wraz ze zdjęciem 6-miesięcznego białego borzoja z Bad Zwischen w Niemczech. Po długiej rozmowie telefonicznej z właścicielką pojechaliśmy do Bad Zwischen. Na miejscu okazało się, że nie ma żadnych szczeniąt ani młodego borzoja na sprzedaż ! Ona nas okłamała ! Zamiast obiecanego nam 6-miesięcznego psa zobaczyliśmy w psiarni-drewnianej zagrodzie-20 jamników. Nieco dalej, w drugim pomieszczeniu, w drewnianym baraku na powierzchni 5x10 metrów było zamkniętych 5 białych chartów rosyjskich. Kiedy tam weszłam skoczyły na mnie 4 suczki-miały około roku. Na ziemi leżał starszy biały borzoj-samiec. Nazywali go "MUSTANG". Spojrzał na mnie a ja na niego. Gdy nasze spojrzenia się spotkały wiedziałam już, że to ON powinien zostać naszym nowym psem ! Weszliśmy z Anne do jej domu, aby porozmawiać o Mustangu. W salonie, w którym było bardzo zimno, znajdowały się dwie szczenne suki-jamniki-z młodymi. 
Po długiej rozmowie ustaliliśmy, że odbierzemy Mustanga w weekend. W piątek zadzwoniłam do Anne, aby ją poinformować o naszym przyjeżdzie. Powiedziała mi, że Mustang ma 3,5 roku i za sobą przebytą operację żołądka. My jednak podjęlismy dawno decyzję-chcemy tego psa bez względu na wszystko. Przyjechaliśmy następnego dnia, aby odebrać Mustanga. Podpisaliśmy umowę, zapłaciliśmy i dopiero wówczas Anne pokazała nam dokumenty psa, których to jednak dokumentów nie chciała już nam wydać, ponieważ chciała je zachować dla siebie ! To było jej kolejne oszustwo ! W rodowodzie przeczytaliśmy, że Mustang to MILORD Stepowy Goniec, a jego hodowcą nie jest Anne tylko Pan Kazimierz Rychlik. Spojrzałam na MILORDA, ona na mnie. Jego spojrzenie błagało. Musiał pojechać z nami. Nie dostaliśmy nawet smyczy. Podprowadziliśmy go do auta, do którego ochoczo wskoczył nie odwracając się za siebie. Milord, ja i mój mąż byliśmy szczęśliwi !
MILORD był zaniedbany i wychudzony, stale się przewracał podczas biegania, nie miał siły żeby przejść 500 metrów. Zaprowadziliśmy go do weterynarza, gdzie MILORD otrzymał zastrzyki wzmacniające, dostał też zalecenie, żeby jadł do woli. Ponieważ był bardzo łapczywy w niedługim czasie przybrał znacząco na wadze. Jego zęby były również w złym stanie i wymagały leczenia. Gdy tylko odzyskał siły musiał nauczyć się długich spacerów i biegać. Z zachowania był jeszcze dzieckiem. Mój weterynarz doradził mi, żebym kupiła jeszcze jednego borzoja szczeniaka, przy którym to MILORD stanie się dorosły. Nawiązaliśmy kontakt z Panem Kazimierzem i po niedługim czasie kupiliśmy u niego szczeniaka-XERXES Stepowy Goniec. MILORD miał nowego towarzysza życia i zabaw. Stał się dla niego opiekunem, wydoroślał, nabrał pewności siebie, przestał się bać. XERXES natomiast uczył się od MILORDA bycia spokojnym i posłusznym psem. Obydwa psy pokochały się bardzo. Są wzorowymi psami, codziennie odbywają długie spacery, podczas których mogą się wybiegać przy rowerze, koniu bądż luzem. Bawią się, biegają, pływają i zawsze odkrywają coś nowego."














MILORD Stepowy Goniec

MADAME DE POMPADOUR










































MADAME DE POMPADOUR Stepowy Goniec

MARKIZ, początkowo właścicielką MARKIZA była kompozytorka muzyki współczesnej Pani Dobromiła Jaskot z Bydgoszczy. Gdy MARKIZ miał już 4 lata, razem ze swoim przyjacielem postanowiła na stałe zamieszkać w Australii. Zwróciła się z prośbą do Pana Kazimierza, aby ten znalazł dla niej firmę, która przetransportowałaby psa do tak odległego zakątka świata. Pan Kazimierz polecił jej firmę, z której usług korzysta od lat. Za 30 tysięcy złotych zgodzili się dostarczyć psa na miejsce. MARKIZ odbył już wymagane szczepienia i kwarantannę. Okazało się jednakże, że koszty przelotu MARKIZA do Australii przerosły możliwości finansowe Pani Dobromiły. Zaczęła dla niego szukać nowego właściciela w Polsce. Ostatecznie jego nową właścicielką została młoda dziewczyna z Pragi-Zuzka Hejtikova. Od samego początku MARKIZ ją oczarował i zachwycił. Nie myślała, że kiedyś będzie miała borzoja z hodowli "Stepowy Goniec". Często widywała je na wystawach i szczerze podziwiała ich urodę. I oto tak niespodziewanie w jej życiu zjawił się MARKIZ
MARKIZ to duży i rosły pies, o bardzo delikatnej duszy,wesoły, przyjazny i zrównoważony, to prawdziwy dżentelmen. Uwielbia przygody, a każdy dzień jest dla niego nowym początkiem i okazją do zabawy, skoków i igraszek z innymi psami. Ma 80 cm w kłębie, ciemny pigment, bogatą szatę i piękny ruch typowy dla rasy.











































































MARKIZ Stepowy Goniec



Pedigree of Markiz Stepowy Goniec
Markiz Stepowy GoniecRadoga's Wild OneJapejukan KommandoJapejukan Kahelina Sinuun
Bolshajan Belinda
Radoga's IskraBorscana Civil War
Radoga's Bistraja
Alliance de Mur'etnayaRadoga's TersaiJAY JP Rakhan At Borscana
Radoga's Bistraja
Ovita av FjaschoCoverdale's Dimitroff
Fjora av Fjascho
This pedigree was generated by http://www.theborzoifiles.net